Wrzesień, 1977. W Nowym Jorku grasuje szaleniec, którego celem są homoseksualiści. Co jakiś czas z rzeki Hudson wypływają kolejne ciała, chowane w worki na śmieci. Policja sprawę bagatelizuje, gazety o tym nie piszą. Jedyną osobą, która zdaje się przejmować, jest Arthur Bell, reporter z „The Village Voice”, który rozpoczyna cykl artykułów. Kiedy jedną z ofiar okazuje się jego znajomy – również dziennikarz – Bell nagle znajduje się w samym centrum wydarzeń. Co działo się na dolnym Manhattanie i co wspólnego miał z tym wszystkim reżyser „Egzorcysty”?
Posłuchaj:











