Polacy słuchający o sławach z polskimi korzeniami dzielą się zasadniczo na dwie grupy. Tych pierwszych podnieca każda nowina, że aktor, grający trzecioplanową rolę w podrzędnym hollywoodzkim filmie wypowiada pięć słów po polsku. Drudzy śmieją się z tych, których podnieca, że aktor grający trzecioplanową rolę wypowiada w wywiadzie pięć słów po polsku. Dziś tekst dla tej pierwszej grupy. Oto lista 10 hollywoodzkich mniejszych lub większych gwiazd Złotej Ery, które okazały się mieć polskie korzenie albo urodziły sie na terenie Polski. Poczujmy się wspólnie lepiej! 😉
10. Warner Brothers, czyli bracia Wonsal
Tych czterech panów to Aaron (Albert), Szmul (Sam) i Hirsz (Harry) Wonsal oraz Jack (Itzhak) Wonsal (niektóre źródła mówią, że nazywali się Wrona). Urodzili się polskim Krasnodzielcu pod Warszawą. Cała rodzina Wonsalów przeniosła się pod koniec XIX wieku do Kanady, a potem do USA. Wtedy też ojciec podjął decyzję o zmianie nazwiska na Warner, bardziej przyjazne do wymowy dla Amerykanów. Jak mówi legenda, przedsiębiorczy bracia dostrzegli potencjał w raczkującej dopiero kinematografii, zastawiając część rodzinnego majątku przywiezionego z Mazowsza na zakup pierwszego projektora. Szybko odkryli, że źródłem prawdziwej fortuny jest robienie, a nie tylko wyświetlanie filmów. Za pieniądze zarobione na pierwszej produkcji, założyli małą wytwórnię w samym sercu Hollywood. Jako jedni z pierwszych w branży dostrzegli potencjał w kinie dźwiękowym. Spod ich rąk wyszły takie arcydzieła jak Casablanca, Sokół Maltański, czy Buntownik bez powodu. W sumie trochę szkoda, że tak mało się o nich mówi, bo to fajna historia.
9. Samuel Goldwyn
Nie tylko bracia Warner mogli poszczycić się przed amerykańskimi kolegami polskim miastem urodzenia w paszporcie. Okazuje się, że jeden z twórców wytwórni MGM (ten od „G” w nazwie) – Samuel Goldwyn, a oryginalnie Szmul Gelbfisz urodził się w 1879 roku… w Warszawie. W wieku 20 lat podjął decyzję o opuszczeniu kraju. Po różnych perturbacjach trafił w końcu do USA, gdzie postanowił zrobić karierę w handlu. Szybko postawił jednak wszystko na jedną kartę i zajął się produkcją filmową. Po wycofaniu udziałów z pierwszej spółki, w której zdobywał doświadczenie (swoją drogą owa spółka przemieniła się po czasie w Paramount Pictures), założył własną wytwórnię – Goldwyn Pictures Corporation, która potem zamieniła się w Metro-Goldwyn-Mayer, czyli właśnie MGM. Później, już jako niezależny producent, wyprodukował Najlepsze lata naszego życia i zgarnął Oscara jako najlepszy film roku. Uhonorowano go też między innymi nagrodą im. Irvinga G. Thalberga i Złotym Globem za całokształt twórczości w branży.
8. Pola Negri
Tej pani nie muszę chyba nikomu przedstawiać, bo od lat mówi się o niej jako najsłynniejszej Polsce, która podbiła serce nie tylko Hollywood, ale i największego hollywoodzkiego amanta – Rudolpha Valentino. Pola Negri (a właściwie to Barbara Apolonia Chałupiec) urodziła się w Lipnie (teren dzisiejszego województwa kujawsko-pomorskiego). Po kilku latach wraz z matką przeprowadziły się do Warszawy, gdzie jako mała dziewczynka chodziła na lekcje tańca i aktorstwa. Jeszcze przed I wojną światową zadebiutowała na deskach Teatru Małego jako Klara w Ślubach panieńskich. W 1923 roku postanowiła zrobić karierę w samym Hollywood. Szybko stała się jedną z największych tamtejszch gwiazd niemego kina i ogólnoświatowym symbolem seksu. Problemem okazała się jednak era dźwiękowa – Pola miała silny wschodni akcent i bardzo niski głos. Karierę kontynuowała w Niemczech, stając się jedną z wielkich ekranowych idolek samego Hitlera.
7. Gilda Gray
Tak, ta egzotyczna tancerka była Polką z krwi i kości. Szkoda, że tak mała znana w swoim rodzimym kraju. Urodziła się jako Marianna Michalska w Krakowie i część dzieciństwa spędziła w sierocińcu. Później już z rodziną wyemigrowała do Ameryki. Bardzo szybko wyszła za mąż i urodziła pierwsze dziecko (część źródeł podaje, że miała wtedy 11, część 14 lat). Zarabiała, zabawiając śpiewem i stworzonym przez siebie tańcem shimmy gości baru Cudahy’s Saloon. Postanowiła jednak opuścić rodzinę i jeszcze przed osiemnastką, wyruszyła na podbój Chicago. Wtedy też stworzyła swoje alter ego – tajemniczą Gildę Gray, która swoimi biodrami błyskawicznie podbiła Amerykę. Największy rozgłos dał jej występ w hollywoodzkiej produkcji Aloma z południowych mórz – najbardziej dochodowym filmie 1926 roku. Ta bajka nie miała jednak happy endu. Gdy przyszedł Wielki Kryzys, Gilda straciła całą swoją fortunę, w dodatku już w wieku 30 lat dostała zawału serca. Na podstawie życiorysu Polki powstał scenariusz do filmu z najsłynniejsza w historii kina femme fatale o tytule… Gilda z niezapomnianą kreacją Rity Hayworth. Żądała nawet od producentów miliona dolarów odszkodowania, ale ostatecznie proces zakończył się ugodą.
6. Lee Strasberg
Lee, a dokładnie to Israel Strasberg był Żydem polskiego pochodzenia urodzonym w Budzanowie. Pomimo że raczej nie kojarzymy tego pana ze srebrnego ekranu, ani nawet z napisów końcowych, bardzo zasłużył się filmowemu światkowi. Jako aktor i reżyser pracował na Broadwayu, a w 1949 rozpoczął karierę w nowojorskim Actors Studio, gdzie szybko został dyrektorem artystycznym. Do kanonu aktorstwa amerykańskiego przeniósł teorię Stanisławskiego, dzięki czemu stał się jednym z ojcem nowoczesnej gry. Przyczynił się do wypromowania takich gwiazd jak Marlon Brando, Marilyn Monroe, Paul Newman, Jane Fonda, James Dean czy Dustin Hoffman.
5. Billy Wilder
Kolejny prawie-Krakowiak tego zestawienia. Billy Wilder, a właściwie Samuel Wilder przyszedł na świat w austro-węgierskiej Suchej (dzisiejsza Sucha Beskidzka). Nie był więc oczywiście Polakiem, ale kilka nawiązań do wschodniego pochodzenia Wildera sprawne oko może w jego twórczości wyłapać. A tej twórczości było całkiem sporo, bo facet do dzisiaj uchodzi za jednego z genialniejszych i ważniejszych reżyserów i scenarzystów XX wieku. W jego Pół żartem, pół serio postać grana przez Marylin Monroe jest z pochodzenia Polką i nosi nazwisko Kowalczyk. Poza tym klasykiem wśród starych komedii wyreżyserował też między innymi Bulwar Zachodzącego Słońca, Sabrinę, Słomianego wdowca, czy Garsonierę. Współpracował z największą aktorską śmietanką: Audrey Hepburn, Jackiem Lemmonem, Tonym Curtisem, Shirley MacLaine i Glorią Swanson. Zgarnął aż 6 Oscarów.
4. Carole Landis
Urodziła się jako Frances Ridste w małym miasteczku w stanie Wisconsin jako córka Polki Klary Stętek i norweskiego mechanika kolejowego. Matka dokładała wszelkich starań, żeby polska, chrześcijańska tradycja była obecna w domu małej Frances. Tak jak większa część aktywnej w tym miejscu Polonii, jako mała dziewczynka prawdopodobnie uczęszczała do polskiej szkółki. Od małego ciągnęło ją jednak bardziej na scenę niż do kościoła. Frances postanowiła więc zmienić nazwisko na artystyczny pseudonim Carol Landis (na cześć aktorki Carole Lombard), utlenić włosy i podbić Hollywood. Pomimo że wystąpiła w wielu filmach, jej kariera nie chciała jednak nabrać szczególnego tempa. W międzyczasie wdała się też w romans z aktorem Rexem Harrisonem. Skutki okazały się dla Carol tragiczne. W wieku niespełna 29 lat napisała dwa krótkie listy pożegnalne i popełniła samobójstwo, przedawkowując leki. Długo krążyły wśród fanów pogłoski, że została zabita przez kochanka. Jak było naprawdę, pewnie nigdy się nie dowiemy.
3. Carroll Baker
Jak mówią niektóre źródła, Carroll urodziła się jako Karolina Piekarski w rzymsko-katolickiej rodzinie polskiego pochodzenia. Od dziecka marzyła o karierze aktorki i w końcu mając 20 lat, zdobyła się na odwagę, żeby spróbować podbić Nowy Jork. Nocami pracowała jako tancerka w nocnym klubie, za dnia biegała na zajęcia aktorstwa w Actors Studio. Tam poznała między innymi Jamesa Deana, z którym przyjaźniła się aż do jego tragicznej śmierci. Wystąpiła obok niego w filmie Olbrzym (zagrała córkę Elizabeth Taylor i Rocka Hudsona), ale największą sławę przyniosła jej główna rola w obrazie Elii Kazana Laleczka – rola, o którą starała się sama Marilyn Monroe, rola, która dała jej nominację do Oscara. Szybko przypięto jej łatkę symbolu seksu. Nigdy do końca nie była w stanie odnaleźć się w Hollywood i pod koniec lat 60 postanowiła wyjechać do Włoch.
2. Lauren Bacall
Niewielu fanów starego kina wie, że korzenie Lauren Bacall, żony Bogarta, wywodzą się z Polski. Urodziła się w żydowskiej rodzinie, jej dziadkowie emigrowali do USA z polskiego Wołożyna (obecnie Białoruś). Lekcje aktorstwa pobierała w Nowym Jorku, w jednej klasie z samym Kirkiem Douglasem. Zarabiała wtedy jako modelka modowa, trafiła nawet do Vouge’a i na okładkę Harper’s Bazaar. Do Hollywood trafiła w 1944 roku, dziki roli w filmie Mieć i nie mieć, gdzie partnerowała o 25 lat starszemu Humphreyowi Bogartowi. Rok później para się pobrała, tworząc jedną z najbardziej znanych i uwielbianych przez widzów parę Hollywood.
1. Paul Newman
Co prawda zarówno Paul, jak i jego rodzice urodzili się już w Ameryce, ale jeden z jego dziadków był Żydem, który emigrował do Stanów z Królestwa Polskiego. Ich dzieci nie były jednak wychowywane w żadnej religii. W dzieciństwie niczego Paulowi nie brakowało – jego ojciec prowadził własny biznes i chciał, by syn przejął po nim stery. Ten jednak miał inne plany. Zakochany w aktorstwie pobierał nauki w Actors Studio, pracując w tym czasie dla nowojorskiej telewizji, a potem na Broadwayu. Potem przyszła kolej na Hollywood.
Znacie jeszcze jakieś gwiazdy Złotej Ery, które mają coś wspólnego z Polską?
Po codzienną dawkę filmowych smaczków wpadaj na: